Krytyka...jak sobie z nią radzić?

Ostatnio o krytyce słyszę coraz częściej, jednak zazwyczaj w kontekście negatywnym. Unikamy krytyki jak ognia i często nasze działania kierowane są lękiem przed krytyką: co powiedzą, jak ocenią, zaakcentują, wyśmieją, wpiszę się w schemat? Bo jesli sie nie spodba, jesli jednak skrytykują to automatycznie nasze poczucie wlasnej wartosci gwaltwonie spadnie i czujemy sie bezwartowsciowi, nie potrzebni, czy nawet nic nie warci. A gdyby tak potrakrować krytykę jako sztukę? lekcję, która może pomóc nam być lepszymi? Oczyścicie jeśli pada ona z us osoby, która jest dla nas autorytetem w danej dziedzinie.
Pierwszym krokiem do wyciągnięcia pozytywnej informacji zwrotnej z krytyki, jest przyznanie się do błędu. "Tak, rzeczywiście mogłam to zrobić lepiej", "tak, nie do końca zadbałam o szczegóły", itp. Nikt nie jest idealny...
Gdy juz potrafimy rozpoznać nasz błąd warto przyjrzeć się dokładnie temu, co można by poprawić: poświecić więcej czasu na przygotowanie, zdobyć więcej materiałów, czy może zrobić próbną prezentację w gronie przyjaciol. Jesli potrafimy rozponzac blad to teZ wiemy jak wygladalby stan idealny i z pewnosciA znamy metody by go osiagnac.

Jednak gdy krytyka pada z ust osoby, dla nas ważnej, ale może nie do końca widzianej przez nas jako autorytet? W takiej sytuacji zastanowiłabym się najpierw: dlaczego mnie to boli? Jeśli się z tym nie zgadzam to dlaczego pozwalam na to by taki niefortunny komentarz popsuł mi humor? Często możemy zaobserwować takie sytuacje w miejscu pracy, gdzie to złośliwy kolega wytyka nam małe poślizgnięcia. Dlaczego wiec przejmuję się komentarzami osoby, z ktorej zdaniem się nie liczę? Warto się nad tym zastanowić i może wtedy zrozumiemy, że tak naprawdę to nie chodzi o krytykę, tylko o to jak my czujemy się sami ze sobą.



Czy praca może być sztuką?

Jaki stosunek mamy do pracy samej w sobie w dużym stopniu wpływa na to, jakiej "nagrody" będziemy oczekiwali za dobrze wykonane zadania. Bo jeśli uważamy, że praca to tylko 8 godzin, które MUSIMY odklepać, by móc spokojnie żyć, to raczej nie będziemy angażować się w dodatkowe zadania, które może nam podsyłać szef. Takie podejście najczęściej prowadzi to posiadania stabilnej i monotonnej pracy, bez większych możliwości zmiany, zresztą pracownik z takim podejściem owych zmian na pewno unika. Istnieje też inne podejście do pracy, które Seth Godin nazwy byciem "linchpin" ( w polskim tłumaczeniu: Najmocniejsze Ogniwo) . Taka osoba traktuje swoją pracę jako sztukę i stara się być kimś niezastąpionym, nawet jeśli wykonuje pracę mało wykwalifikowaną. Takie podejście składania do doskonalenia swoich umiejętności na każdym kroku i traktowania każdej sytuacji jako możliwości rozwoju osobistego. Z pewnością taka postawa wiąże się z dużą kreatywnością i cierpliwością, i z pewnością uczy pokory. Jak zwykle wybór należy do nas: proste rozwiązania i spokój ducha czy ciągłe doskonalenie i wysiłek "wspinaczki"?

my life


Ostatnio tematy związane z pracą przerodziły się w większe cieszenie się życiem. Tzn. klienci, którzy do mnie trafiają poszukują szczęścia (jak wszyscy), są bardziej świadomi siebie i nie chcą już dłużej spełniać oczekiwań innych, chcą być sobą...
Ale jak powiedzieć rodzinie, przyjaciołom, ze postanowiliśmy "szukać swojej drogi/ szczęścia" i nie chcemy już iść według wszechpowszechnego modelu- szkoła, ślub, kredyt, dzieci, emerytura ... i "gdzie to życie mi minęło"?
Myślę, ze najważniejszym krokiem w tym procesie jest zrozumienie tego, ze to jest nasze życie i to my decydujemy o tym, jak je przeżyjemy. Uderzyły mnie słowa jednej z moich klientek, gdy opowiadała o tym, jak kupiła mieszkanie tylko i wyłącznie dlatego, ze jej rodzice tego chcieli, chcieli by ona śledziła ich przykład, inwestowała, miała kredyt, by na starość.... dla niej ważne było tu i teraz a nie spokój za 40 lat... Jak często żyjemy przyszłością, którą wymyślają/ wymyślili dla nas inni? Jak ważne jest uwiadomienie naszym bliskim, ze to my wiemy najlepiej, co jest dla nas dobre. Oczywiście ważne jest wsparcie, ale bez przesady, tak by nie przerodziło się w ciągłe doradzanie i ocenianie kazdego naszego kroku.

Moja klientka w końcu się rozchorowała, popadła w depresje, odcięła się od wszystkiego. Jednak czasem powróciła do sił, sprzedała mieszkanie, a swoje rzeczy rozdała, sama natomiast wyruszyła w podroż- doslownie i w przenośni.

¿Gdzie chcesz byc za 5 lat?

Głupie pytanie? Kojarzy się od razu z rozmową o pracę. Przygotowując się na rozmowę pewnie również zakładamy, że owo pytanie padnie, więc oczywiście odpowiedź dostosowana jest do stanowiska oraz poziomu i chęci otrzymania danej pracy. Ale czy tak na poważnie pomyślałeś|łaś o tym gdzie chcesz być za 5, 10 lat? Jeśli tak, to na czym się skończyło? Na ogólnym życzeniu typu "chcę być szczęśliwy\a"?
Jeden znajomy przeczytał mi swój, jak on to nazywa- osobisty dekalog. Dekalog, czyli lista rzeczy, które chciałaby osiągnąć w tym roku. Jednym z punktów była "satysfakcjonująca praca". Osiągalne? NIE! Taki cel to tylko wyłącznie powód frustracji. Dlaczego? Bo z jednej strony istnieje ten cel (bądźmy szczerzy-myślenie życzeniowe) a z drugiej strony mamy rzeczywistości, która często bywa bardzo odległa od ideału. Problem w tym, że w większości przypadków sami nie wiemy, co tak naprawdę oznacza ta "satysfakcjonująca praca".
Dlatego krok po kroku najlepiej zacząć zawężać krąg możliwości, tak by w końcu móc określić tą "idealną" i satysfakcjonującą pracę.

Six Principles of Change (BY psychologytoday.com )

http://www.psychologytoday.com/articles/200407/six-principles-change
  1. The belief that you can change is the key to change. This is not the powerlessness message of the 12 steps but rather the message of self-efficacy. Addictions are really no different from other behaviors—believing you can change encourages commitment to the process and enhances the likelihood of success.
  2. The type of treatment is less critical than the individual's commitment to change. People can select how they want to pursue change in line with their own values and preferences. They don't need to be told how to change.
  3. Brief treatments can change longstanding habits. It is not the duration of the treatment that allows people to change but rather its ability to inspire continued efforts in that direction.
  4. Life skills can be the key to licking addiction. All addictions may not be equal; the community-reinforcement approach, with its emphasis on developing life skills, might be needed for those more severely debilitated by drugs and alcohol.
  5. Repeated efforts are critical to changing. People do not often get better instantly—it usually takes multiple efforts. Providing follow-up care allows people to maintain focus on their change goals. Eventually, they stand a good chance of achieving them.
  6. Improvement, without abstinence, counts. People do not usually succeed all at once. But they can show significant improvements; and all improvement should be accepted and rewarded. It is counterproductive to kick people out of therapy for failing to abstain. The therapeutic approach of recognizing improvement in the absence of abstinence is called harm reduction.

Lustro czeka, zajrzyj

Żeby zrozumieć, że większość kłód pod nogi rzucamy sobie my sami, potrzebny jest wysoki poziom samopoznania. Jednak może zdarzyć się i tak, że na poziomie logicznym, czy werbalnym mówimy jedno, a później zachowujemy się zupełnie inaczej. Jeśli mówię, że wiem, że największym ograniczeniem w moim życiu jest moje własne działanie (lub często jego brak) to nie oznacza, że potrafię samodzielnie zdiagnozować, co jest moim największym problemem, albo raczej moją piętą achillesową. Często nawet wierzymy w "łatki" przypinane nam przed laty i nimi się tłumaczymy. "To wszystko przez to moje lenistwo, mama zawsze mi mówiła, że nie zna nikogo bardziej leniwego niż ja". A jak jest rzeczywistość? Ukończone studia i praca na dobrej posadzie. Nie uda się to większości leniwców, więc coś chyba tutaj zgrzyta.
więc może warto zajrzeć w lustro... albo jeszcze głębiej- w serce. Poznać siebie i zaprzyjaźnić się z tym, kogo tam spotkamy.

A po głowie wciąż chodzi mi Kayah i jej piosenka "Lustro czeka". Nie znalazłam klipu, ale za to jest tekst:
Lustro czeka w oczy sobie zajrzyj
wytęż wzrok
gdy człowieka jeszcze w sobie znajdziesz -
pokochaj go
wiem, ze nie jest łatwy
i trudno jest z nim dobrze żyć
chociaż sam wstydliwy
wcale nie na niby przynosi wstyd

Doskonały nie jest nikt
to jest tylko człowiek i
nie bądź już na niego zły
nie oceniaj zbyt surowo,
kochaj go
niech poczuje się jak młody bóg
wspomni sobie miłość znów
serce niech urośnie mu
niech i on kocha kogoś
Kochaj go...

Lustro czeka w oczy sobie zajrzyj
i wytęż wzrok
gdy człowieka jeszcze w sobie znajdziesz,
pokochaj go

wiem, że w słowo wchodzi ci
twoją dłonią rządzi i
chociaż głupi nie jest, głupstwa robi przecież
przynosi wstyd

Doskonały nie jest nikt
nie bądź już na niego zły
daj mu spokój przecież wy - jedno i to samo w sumie,
kochaj go
jak może go ktoś kochać i szukać może skarbów w nim
skoro przecież nawet ty tego dziś już nie umiesz
nie kochasz go
nie, nie

Lustro czeka w oczy sobie zajrzyj
i wytęż wzrok
gdy człowieka jeszcze w sobie znajdziesz (jeszcze w sobie znajdziesz)
pokochaj go (pokochaj go, pokochaj go)
kochaj go

MOJA KSIĄŻKA



Czy to możliwe, aby stać się szczęśliwym? Czy istnieją naukowe metody, które w tym pomagają?

TAK!!!! Czasem warto pomóc szczęściu. Teraz masz okazję. Zatem czy z niej skorzystasz? Szczęście to nie ślepy los. To świadome decyzje. Naucz się jak być szczęśliwym!

Już można kupić moją książkę o szczęściu:
http://zlotemysli.pl/enpolacem,1/publication/show/10076/nauka-szczescia.html

5 sposobów na idealną pracę.



Z pewnością nie jest to dobry moment na szukanie idealnej pracy, bo przecież mamy kryzys. Podczas kryzysu wszystko jest inaczej i ludzie też zachowują się inaczej i jeszcze bardziej okładają wszystko na “później”, gdy przyjdą inne czasy.

Ja jednak uważam, że nie ma lepszego momentu na zmiany, niż teraz, dzisiaj, od zaraz. Nie trzeba od razu wprowadzać drastycznych zmian, można przecież zacząć od małych kroków. Jednak jeśli jeszcze nie wiesz, jaka praca dodaje ci skrzydeł, sprawia, że lubisz poniedziałki, to jest kilka metod, które możemy wykorzystać.

1. Zaprojektuj twoje idealne życie.

Nie ważne czy zrobisz to poprzez rysunki, obrazki, wycinanki z gazet, a może poprzez piosenkę, opowiadanie, czy wiersz, znajdź taką metodę, która najbardziej ci odpowiada i zaprojektuj swoje idealne życie. I nie opieraj się na tym, jakie jest ono teraz, nie ograniczaj swojej wyobraźni, twórz tak, jakby wszystko było możliwe. Później przyjdzie na to czas, by ocenić, co jest realne a co nie, na tym etapie jednak skup się na fantazjowaniu.

Zastanów się nad najważniejszymi dla ciebie kwestiami:

Gdzie chcesz mieszkać?

Kim chcesz być?

Z kim chciałbyś spędzać jak najwięcej czasu?

Jak będziesz spędzać czas wolny?

Jak wyglądałby twój “normalny dzień”?

2. Zapytaj przyjaciół.

Zapytaj rodzinę i przyjaciół, osoby, które dobrze cię znają, co według nich robisz najlepiej. Gdyby mieli napisać o tobie artykuł, do jakiego czasopisma najlepiej by się nadawał?

Równolegle ty sam zastanów się na tym, co chciałbyś od nich usłyszeć, na okładce jakiej gazety chciałbyś się zobaczyć?


3. Znajdź 5 alternatywnych zawodów.

Wyobraź sobie, że zawód, który aktualnie wykonujesz przestaje istnieć. Jakie inne zajęcia chciałbyś wykonywać? Stwórz listę 5 alternatywnych zawodów, które cię interesują. Nie przejmuj się wykształceniem, czy doświadczeniem, które potrzebujesz by te zajęcia wykonywać, skup się jedynie na tym, co wydaje ci się ciekawą profesją. Pomyśl, o tym kim chciałeś zostać jako dziecko... jakie zawody wzbudzają w tobie podziw, tak że kiedy słyszysz, że ktoś wykonuje dane zajęcie, myślisz, że też byś chciał pracować właśnie w tej dziedzinie.

4. Wykorzystaj “przepływ”.

Mihaly Csikszentmihalyi- psychologa pozytywny, w swojej teorii przepływu “flow”, mówi o tym, że największą radość odczuwamy, gdy wykonujemy zajęcia, które pochłaniają nas do reszty, tak że nawet nie zdajemy sobie sprawy z upływającego czasu. Jeśli jeszcze nie wiesz, co jest twoim “przepływem” to ustaw sobie 30 losowych przypomnień w telefonie. Za każdym razem, gdy zadzwoni alarm zapisz to, co robiłeś w danej chwili i stopień satysfakcji, jakie to działanie ci sprawiało. To proste ćwiczenie może ci pomóc odnaleźć twoją pasję.

5. Rób to co lubisz, nawet jeśli ci za to nie płacą.

Nawet jeśli nie znalazłeś idealnej pracy, to na pewno są czynności, pasje, które lubisz wykonywać. Jeśli na przykład jesteś księgowym, a zawsze marzyło ci się zostać malarzem, to nie rzucaj od razu twojej pracy, tylko zacznij od malowania po pracy. Spróbuj zapisać się na warsztaty albo kursy dokształcające cię w dziedzinie, którą lubisz. Spotkaj się z kimś, kto dany zawód wykonuje i zobacz, czego możesz się od niego nauczyć, w czym pomóc. Bądź otwarty na wszelkie, nawet te małe możliwości zagłębiania wiedzy w danej dziedzinie. W ten sposób będziesz coraz bardziej przybliżać się do wykonywania twojej ulubionej czynności zawodowo.




Secrets of the Millionaire Mind, T. Harv Eker

The Roots Create the Fruits

WEALTH PRINCIPLE:
If you want to change the fruits, you will first have to change the roots. If you want to change the visible, you must first change the invisible.

WEALTH PRINCIPLE:
Money is a result, wealth is a result, health is a result, illness is a result, your weight is a result. We live in a world of cause and effect.

WEALTH PRINCIPLE:
Thoughts lead to feelings. Feelings lead to actions. Actions lead to results.

WEALTH PRINCIPLE:
When the subconscious mind must choose between deeply rooted emotions and logic, emotions will almost always win.

There are four key elements of change, each of which is essential in reprogramming your financial blueprint. They are simple but profoundly powerful.
The first element of change is awareness. You can’t change something unless you know it exists.
The second element of change is understanding. By understanding where your “way of thinking” originates, you can recognize that it has to come from outside you.
The third element of change is disassociation. Once you realize this way of thinking isn’t you, you can separate yourself from it and choose in the present whether to keep it or let it
go—based on who you are today, and where you want to be tomorrow. You can observe this way of thinking and see it for what it is, a “file” of information that was stored in your mind
a long, long time ago and may not hold any truth or value for you anymore.
The fourth element of change is reconditioning.

WEALTH PRINCIPLE:
If your motivation for acquiring money or success comes from a nonsupportive root such as fear,
anger, or the need to “prove” yourself, your money will never bring you happiness.

WEALTH PRINCIPLE:
The only way to permanently change the temperature in the room is to reset the
thermostat. In the same way, the only way to change your level of financial success “permanently” is to reset your financial thermostat.

WEALTH PRINCIPLE:
Consciousness is observing your thoughts and actions so that you can live from true choice in the
present moment rather than being run by programming from the past.

WEALTH PRINCIPLE:
You can choose to think in ways that will support you in your happiness and success instead of ways that don’t.

Rich people believe “I create my life.”
Poor people believe “Life happens to me.”

WEALTH PRINCIPLE:
When you are complaining, you become a living, breathing “crap magnet.”


Rich people are committed to being rich.
Poor people want to be rich.

WEALTH PRINCIPLE:
The number one reason most people don’t get what they want is that they don’t know what they want.

Rich people admire other rich and
successful people. Poor people resent rich
and successful people.

Ocena innych z psychologicznego punktu widzenia


Bogdana Wojciszke zwrócił uwagę na klasy kategorii interpretacyjnych, jakimi posługują się ludzie w rozumowaniu własnego i cudzego postępowania. Z punktu widzenia psychologii takich klas kategorii jest dwie, a mianowicie kategoria moralności i sprawności . Jak wykazują badania, są to dwa najważniejsze wymiary jakimi posługują się ludzie przy ocenie społecznej . Dzieje się tak dlatego, iż człowiek, jako istota społeczna, dążąc do realizacji własnych celów, potrzebuje pomocy innych członków społeczeństwa i to właśnie kategorie moralności i sprawności wydają się najbardziej przydatne na drodze do ich osiągnięcia. Jednak wartość, jaką mają dla osoby spostrzegającej nie jest równa. Sprawność ma dużo większe znaczenie przy realizacji celów indywidualnych, moralność nabiera ważności przy działaniach nastawianych na cele pozaosobiste. Bogdan Wojciszke (1991) pisze: „cechy sprawnościowe mają ważniejsze znaczenie adaptacyjne dla ich posiadacza niż dla jego otoczenia społecznego, podczas gdy cechy moralne mają ważniejsze znaczenie adaptacyjne dla innych osób niż dla samego ich posiadacza”. Inni badacze również są co do tego zgodni (Ybarra, Chan, Park, 2001). W badaniach dotyczących wpływu wieku na postrzeganie kategorii moralności i sprawności autorzy zauważają, że niezależnie od wieku ludzie są bardziej wyczuleni na cudzą moralności niż sprawność. Jak podkreślają badacze, tendencja ta tyczy się zwłaszcza dostrzegania działań niemoralnych i nie zmienia się na przestrzeni życia.

DIETA i SPORT


„Jesteś tym, co jesz”, to tytuł książki brytyjskiej ekspertki od żywienia. Dla mnie jest ona bardzo przekonujący i sugestywny. Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jak pokarm wpływa na twoje samopoczucie? Kiedy sięgasz po czekoladę, a kiedy masz ochotę na coś słonego? W dzisiejszej psychologii i medycynie już nie oddziela się psychiki od ciała. Ogólne tendencje łączą te dwa elementy, traktując nas, jako całość.

Gdy spożywamy pokarm, do naszego mózgu dochodzą różne sygnały i tworzone są określone substancje chemiczne. Powszechnie znany jest, pokazywany często w filmach, obraz zalanej łzami kobiety zajadającej się czekoladą. Jest w tym pewna prawidłowość. Czekolada sprzyja wytwarzaniu serotoniny w mózgu, neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za dobre samopoczucie. Neuroprzekaźniki, płyny służące do ułatwiania przepływu informacji między neuronami, są niczym naturalne narkotyki. Można się od nich również uzależnić! Przykładem często są sportowcy: podczas sportu wydzielane są endorfiny i wzrasta ilość serotoniny, dlatego nawet pomimo zmęczenia po wysiłku fizycznym czujemy się tak „błogo” i dobrze. Wraz z czasem i regularnością nasz organizm sam domaga się sportu, a tym samym substancji chemicznych wydzielanych podczas ruchu.

“eres lo que comes" es el título del libro de experta británica en la dieta. Para mí es muy convincente y sugestivo.

Sport wpływa pozytywnie nie tylko na nasz humor. Ludzie, którzy uprawiają regularnie sport, lepiej wypadają w testach sprawdzających ich pamięć, a także są bardziej odporni na stres ( http://www.apa.org/gradpsych/2009/09/bad-habits.aspx ).

Ćwiczenia: Jak jedzenie wpływa na samopoczucie: jakie pokarmy poprawiają pamięć i humor?

Zacznij od analizy

Jedzenie często staje się najłatwiejszym i najszybszym „poprawiaczem humoru”. Wiele osób przyznaje się do „zajadania problemów”, sięgając po słodycze, czy słone przekąski. Dlatego warto się zastanowić nad sposobem w jaki jemy, kiedy jemy, co jemy. Jak się czujemy po zjedzeniu poszczególnych potraw. Postaraj się przez tydzień obserwować to co jesz i jak te pokarmy wpływają na twoje nastroje.

Twoja idealna dieta

Istnieje wiele diet, wiele porad dotyczących zdrowego odżywiania się: jedzenia wielu warzyw i owoców, unikanie cukru, alkoholu i tytoniu, czy picia dwóch litrów wody dziennie.

Dla przykładu WHO (światowa organizacja zdrowia) zaleca:
·
utrzymywanie odpowiedniej wagi ciała
·
ograniczenie spożywanego tłuszczu, zwłaszcza tłuszczu trans

· zwiększenie spożywania świeżych owoców, warzyw (zwłaszcza strączkowych, takich jak cieciorka, czy soczewica), pełnych ziaren, orzechów

· ograniczenie cukru
·
ograniczenie spożywania soli

Warto zadbać o to, co jemy, by później nasze ciało nie „odpłaciło się” chorobą. Dlatego zachęcam do poszukania odpowiedniego, zdrowego stylu odżywiania, dopasowanego do twojego stylu życia. Spróbuj wprowadzić chociaż jedną z zalecanych zmian przez okres miesiąca i obserwuj zmiany w twoim samopoczuciu.

Naturalne poprawiacze humoru

Możliwe, że masz już jakąś ulubioną potrawę, na przykład rosół, który twoja babcia gotowała dla Ciebie na poprawę humoru. Takie potrawy, które są raczej „emocjonalne” i swoim smakiem i zapachem przenoszą nas w czasie. Jednak istnieją też potrawy, które dzięki swoim właściwościom oddziałują pozytywnie na nasze ciało. Wlliam Carlezon wraz ze swoim zespołem badaczy z Harvardu odkryli, iż pokarmy wysokie w kwasy omega 3 mają działanie zbliżone w działaniu do leków antydepresyjnych. Do takich pokarmów między innymi zaliczają się: łosoś, sardynki, tuńczyk, czy orzechy włoskie.

Jednakże badacze podkreślają, że poprawę nastroju można zaobserwować po co najmniej 30 dniach od wprowadzenia zmian w diecie. Dlatego zjedzenie od czasu do czasu łososia na obiad, nie przyniesie odpowiednich rezultatów. Podobnie jak z wspominanym wcześniej sportem: należy być sumiennym i cierpliwym, jednak rezultaty przyniosą długotrwałe i pozytywne zmiany.