emocje-co jest w środku...



Jak bardzo emocje wpływają na nasze decyzje?
"Na podstawie swoich obserwacji Bechara i Damasio wywnioskowali, że życie uczuciowe i emocje niekoniecznie stoją w opozycji do racjonalnego podejmowania decyzji. Stwierdzili wręcz, że emocje nie tylko silnie wpływają na treść podejmowanych decyzji, ale że tak naprawdę nie da się dokonywać bez nich niektórych wyborów. Swoje przemyślenia naukowcy zamknęli w tzw. teorii markerów somatycznych. Zgodnie z nią, w chwili, gdy musimy szybko podjąć dość skomplikowaną decyzję, do procesu zachodzącego w mózgu włączają się właśnie markery somatyczne – wyuczony wcześniej swoisty rodzaj uczuć wtórnych powodujący określoną reakcję fizjologiczną związaną z przewidywaniem skutków ewentualnej decyzji."
Oznacza to, że nie możemy się uwolnić od wpływu emocji na wszystkie aspekty naszego życia i że zimne i wykalkulowane decyzje mogą podejmować tylko osoby z uszkodzeniami w mózgu. Próba "wyłączenia" emocji, jak większość z nas wie, wcale nie przynosi skutków. Wiedzą to zwłaszcza ci, którzy cierpieli z powodu "złamanego" serca.
Dlatego warto obserwować emocje, które pojawiają się w sytuacjach konfliktowych i na odwrót- zatrzymać się na chwilę i zapytać samego siebie- co takiego wywołuje we mnie właśnie taką reakcję, dlaczego pojawia się we mnie złość, gniew, czy radość właśnie w tej sytuacji.
Taka auto-obserwacja może nam ułatwić zrozumienie źródła konfliktu, który może nie mieć nic wspólnego z tym, co uznajemy za jego przyczynę, gdyż często jest nam łatwiej "przenieść" emocje, niż znaleźć ich źródło. Np. może tak naprawdę mój szef nie jest najgorszą osobą na świecie, która doprowadza mnie do białej gorączki, tylko tak na prawdę czuję zazdrość o to, że osoba z podobnymi kompetencjami, co ja (czyli mój szef) doszedł na stanowisko szefa, a ja wciąż podaje mu kawę, a przecież powinno być odwrotnie:) Może to trochę przerysowany przykład, jednak dość często w sytuacji, gdy ktoś nas drażni tak na prawdę to, co za tym stoi to zazdrość. Zazdrość o to, kim ta osoba jest, jak ją widzimy, jak widzimy siebie. W takiej sytuacji inni służą nam za lustro, pokazując to, czego nam brakuje, o czym marzymy, do czego dążymy.... albo to, czego sami w sobie nie akceptujemy.... Także następnym razem zwolnij na chwilę i zapytaj siebie, o co tak naprawdę chodzi, co tak naprawdę wywołuje w tobie tą emocję...